Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 06.28
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
tego nie mówił o Prunskiene, gdyby nie poszła w politykę. A tak, to jej to wyciągnięto. A przecież teraz są nowe czasy, trzeba o przeszłości zapomnieć - uważa przewodniczący Komisji Wyborczej Algirdas Katkus. Z dumą podkreśla, że u nich frekwencja dopisała - wczesnym popołudniem głosowało już czterdzieści procent wyborców. I trudno mieć wątpliwości, na kogo oddali głos. Może w Wilnie studenci zagłosują na Adamkusa, ale tu nie może liczyć na sukces.
- Amerykańca nam nie trzeba! Oddał już amerykańskiej kompanii za darmo rafinerię w Mażejkach. Teraz oddałby resztę Litwy! - z furią wykrzykuje starszy, starannie ubrany mężczyzna, który właśnie wyszedł z lokalu wyborczego.
Valdas Adamkus
tego nie mówił o Prunskiene, gdyby nie poszła w politykę. A tak, to jej to wyciągnięto. A przecież teraz są nowe czasy, trzeba o przeszłości zapomnieć&lt;/&gt;&lt;/&gt; - uważa przewodniczący Komisji Wyborczej Algirdas Katkus. Z dumą podkreśla, że u nich frekwencja dopisała &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- wczesnym popołudniem głosowało już czterdzieści procent wyborców. I trudno mieć wątpliwości, na kogo oddali głos. Może w Wilnie studenci zagłosują na Adamkusa, ale tu nie może liczyć na sukces.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Amerykańca nam nie trzeba! Oddał już amerykańskiej kompanii za darmo rafinerię w Mażejkach. Teraz oddałby resztę Litwy!&lt;/&gt;&lt;/&gt; - z furią wykrzykuje starszy, starannie ubrany mężczyzna, który właśnie wyszedł z lokalu wyborczego.<br>Valdas Adamkus
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego