żeby potem niepotrzebnie nie łazić. Dawka środków, które mi zaaplikowała jest końska, więc niech jej nie budzę, bo muszę (tu wykrzyknik) po niej spać... <br>I co ja na to? Potakuję. Taka już jestem zgodna i potulna. Nawet na odchodnym, tak od niechcenia, radzę jej jeszcze sprawdzić, czy papier toaletowy w wc jest aby w karteczkach, a nie zrolowany, bo przecież mogłabym się na nim powiesić. Dopiero miałaby kłopot. <br><br>* * * * *<br><br>I tak to się toczy. Jestem już świadoma wszystkiego, co mnie czeka do końca tej kwarantanny. Jak mogę, tak sobie radzę. Kiedy muszę, to się naginam. Kiedy mogę, przeciwstawiam się, walczę z tą