Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
W rezultacie tylko się denerwuję, że nie potrafię być bezpruderyjna i że przez gardło nie przechodzi mi prośba o to, żeby mój partner zrobił coś innego. Wtedy jestem zła na siebie, że się wstydzę i jednocześnie na niego, że nie potrafi odgadnąć moich potrzeb. A przecież doskonale wiem, że to wcale nie jego wina.
Jeżeli wstyd, skrępowanie czy cokolwiek innego sznurują ci usta i nie pozwalają na mówienie o seksie (notabene polszczyzna pod tym względem pozostawia wiele do życzenia), zdaj się na komunikację niewerbalną. Przekładając na ludzki: po prostu mu pokaż, czego od niego potrzebujesz. Nie, nie chodzi o to, byś stała
W rezultacie tylko się denerwuję, że nie potrafię być bezpruderyjna i że przez gardło nie przechodzi mi prośba o to, żeby mój partner zrobił coś innego. Wtedy jestem zła na siebie, że się wstydzę i jednocześnie na niego, że nie potrafi odgadnąć moich potrzeb. A przecież doskonale wiem, że to wcale nie jego wina.<br>Jeżeli wstyd, skrępowanie czy cokolwiek innego sznurują ci usta i nie pozwalają na mówienie o seksie (notabene polszczyzna pod tym względem pozostawia wiele do życzenia), zdaj się na komunikację niewerbalną. Przekładając na ludzki: po prostu mu pokaż, czego od niego potrzebujesz. Nie, nie chodzi o to, byś stała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego