Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
na pewno znajdziemy,
niech się już nie smuci, lecz niepewność mnie naszła, czy aby to ten
but ją tak zasmucił.
Słońce coraz bardziej wydłużało nasze cienie, które szły przed nami,
i w pewnej chwili zobaczyłem, że cień matki obija się o mój cień,
zachodzi na mój cień, chociaż nie szliśmy wcale blisko siebie. Jej cień
był zresztą dużo wyższy od mojego, a jeszcze rósł i rósł, a mój malał
przy nim, kurczył się, jakby słońce tylko za nią zamierzało zachodzić,
a za mną wciąż stało na niebie. Aż się obejrzałem, czy może nie
rozdwoiło się na jej i moją połowę.
Zbliżaliśmy
na pewno znajdziemy,<br>niech się już nie smuci, lecz niepewność mnie naszła, czy aby to ten<br>but ją tak zasmucił.<br> Słońce coraz bardziej wydłużało nasze cienie, które szły przed nami,<br>i w pewnej chwili zobaczyłem, że cień matki obija się o mój cień,<br>zachodzi na mój cień, chociaż nie szliśmy wcale blisko siebie. Jej cień<br>był zresztą dużo wyższy od mojego, a jeszcze rósł i rósł, a mój malał<br>przy nim, kurczył się, jakby słońce tylko za nią zamierzało zachodzić,<br>a za mną wciąż stało na niebie. Aż się obejrzałem, czy może nie<br>rozdwoiło się na jej i moją połowę.<br> Zbliżaliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego