się wpływy jąder aglomeracji na strefy obrzeżne aglomeracji (por. województwa: poznańskie, łódzkie-miejskie, bydgoskie, gdańskie, krakowskie, warszawskie stołeczne). <page nr=683><gap><page nr=684><br>Wracając do problemu "semi-urbanizacji", to wiąże się on w sposób istotny ze zbyt słabą, moim zdaniem, rozbudową bazy mieszkaniowej naszych miast średniej wielkości, które mają znacznie większe możliwości zatrudnienia ludności niż wchłonięcia. Występuje to zjawisko szczególnie silnie w Polsce południowo-wschodniej, ale obecnie większość nowych miast wojewódzkich będzie oddziaływać podobnie na swe sfery ciążeń.<br>Myślę, że w jakiejś mierze ilustruje to zjawisko tab. 3. Zestawiłem w niej województwa o najniższym (do 30%) i najwyższym (powyżej 70%) udziale ludności miejskiej w liczbie ludności