Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 21.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
bardzo długą kartoteką, zginął najprawdopodobniej przez przypadek. W poniedziałek po południu woził swego kompana Marcina P. "Dzieciaka" po mieście. Mężczyźni powiązani byli z gangiem żoliborskim, który ostatnio połączył swe siły z wolskim półświatkiem. Prawdopodobnie kilka dni wcześniej obaj umówili się z innym przestępcą na sfinalizowanie jakiejś transakcji. W grę nie wchodziły jednak duże pieniądze. Przestępcy spotkali się w restauracji Pizza Hut przy pl. Bankowym. Po godz. 15 pojechali w odludne miejsce, jakim był wiadukt nad ul. Rydygiera. Z zaskoczenia Gdy Jacek M. zatrzymał nexię, należącą do jego konkubiny, gangsterzy zaczęli dyskutować o interesach. W pewnym momencie przestępca, którego zabrali z restauracji
bardzo długą kartoteką, zginął najprawdopodobniej przez przypadek. W poniedziałek po południu woził swego kompana Marcina P. "Dzieciaka" po mieście. Mężczyźni powiązani byli z gangiem żoliborskim, który ostatnio połączył swe siły z wolskim półświatkiem. Prawdopodobnie kilka dni wcześniej obaj umówili się z innym przestępcą na sfinalizowanie jakiejś transakcji. W grę nie wchodziły jednak duże pieniądze. Przestępcy spotkali się w restauracji Pizza Hut przy pl. Bankowym. Po godz. 15 pojechali w odludne miejsce, jakim był wiadukt nad ul. Rydygiera. Z zaskoczenia Gdy Jacek M. zatrzymał <orig>nexię</>, należącą do jego konkubiny, gangsterzy zaczęli dyskutować o interesach. W pewnym momencie przestępca, którego zabrali z restauracji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego