Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
niezwykły. Tegoroczne upały, które sprowadziły na kraj niemiłosierną suszę, obezwładniały ciała i umysły. Rozpięliśmy wyszywane kołnierze ukraińskich "kosoworotek" i na każdej stacji wyglądaliśmy lodziarzy albo sprzedawców kwasu. Od skwaru pękały wargi, wysychał język...

Ojciec Wani okazał się dobrotliwym, jowialnym jegomościem. Krępy, barczysty, na krótkich nogach, nazywany przez wszystkich Siemionyczem, od wczesnych godzin rannych krzątał się po swojej kuźni, pozostawiając prowadzenie młyna młodszemu bratu Jaszce. Siemionycz miał rozległe interesy w Puszczy-Wodicy: był wspólnikiem garbarni oraz fabryczki mydła, jeździł na jarmarki, kupował i sprzedawał konie, zajmował się też ślusarstwem i wykuwał krzyże dla kamieniarzy przy miejscowym cmentarzu. Uchodził w okolicy za człowieka nie
niezwykły. Tegoroczne upały, które sprowadziły na kraj niemiłosierną suszę, obezwładniały ciała i umysły. Rozpięliśmy wyszywane kołnierze ukraińskich "kosoworotek" i na każdej stacji wyglądaliśmy lodziarzy albo sprzedawców kwasu. Od skwaru pękały wargi, wysychał język...<br><br>Ojciec Wani okazał się dobrotliwym, jowialnym jegomościem. Krępy, barczysty, na krótkich nogach, nazywany przez wszystkich Siemionyczem, od wczesnych godzin rannych krzątał się po swojej kuźni, pozostawiając prowadzenie młyna młodszemu bratu Jaszce. Siemionycz miał rozległe interesy w Puszczy-Wodicy: był wspólnikiem garbarni oraz fabryczki mydła, jeździł na jarmarki, kupował i sprzedawał konie, zajmował się też ślusarstwem i wykuwał krzyże dla kamieniarzy przy miejscowym cmentarzu. Uchodził w okolicy za człowieka nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego