Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
z ziemi pamiętnik. Jednym spojrzeniem zdołał stwierdzić, że okładki pamiętnika kryły nie rękopis Haubitza, ale Przewodnik po Polsce.
Z wściekłością zatrzasnął okładki i spojrzał na nas, stojących za siatką.
- Tak, tak - zawołałem po niemiecku do Fryderyka - to mój przewodnik! Gdyby pan był tak dobry i zwrócił mi go, byłbym bardzo wdzięczny...
Nie zdołam opisać wejrzenia, jakim obdarzył mnie Fryderyk. Było w nim tyle wściekłości, nienawiści, gniewu, że przez krótką chwilę doznałem uczucia strachu.
Chłopcy mieli rozdziawione gęby, a Kasia dostała jeszcze większych wypieków. Doktor od razu pojął, co się stało, i zaczął się cicho śmiać. Hilda szeptała:
- Nic z tego nie
z ziemi pamiętnik. Jednym spojrzeniem zdołał stwierdzić, że okładki pamiętnika kryły nie rękopis Haubitza, ale Przewodnik po Polsce.<br>Z wściekłością zatrzasnął okładki i spojrzał na nas, stojących za siatką.<br>- Tak, tak - zawołałem po niemiecku do Fryderyka - to mój przewodnik! Gdyby pan był tak dobry i zwrócił mi go, byłbym bardzo wdzięczny...<br>Nie zdołam opisać wejrzenia, jakim obdarzył mnie Fryderyk. Było w nim tyle wściekłości, nienawiści, gniewu, że przez krótką chwilę doznałem uczucia strachu.<br>Chłopcy mieli rozdziawione gęby, a Kasia dostała jeszcze większych wypieków. Doktor od razu pojął, co się stało, i zaczął się cicho śmiać. Hilda szeptała:<br>- Nic z tego nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego