nudno". Jest w nich coś "automatycznego": automatyczne zaś jest to, czemu nie możemy przeszkodzić, na co nie mamy żadnego wpływu. Przygody Józia są więc najoczywiściej sytuacjami zniewolenia i właśnie dlatego zostały przedstawione jako przygody "senne", we śnie bowiem nie podejmujemy decyzji. To on - sen, lub raczej ktoś, coś, co się we śnie objawia, bezpośrednio lub częściej pośrednio - decyduje za śniącego. Tak rozkosze, jak cierpienia senne wiążą się zazwyczaj z utratą (zanikiem) podmiotowości, suwerenności podmiotu. Stąd właśnie Kafkowskie skojarzenie biurokracji z onirycznością... Śnić to być w czyjejś mocy, w mocy snu albo bóstw (sił), które nim rządzą. Zależność ta wyraża się od