Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
jakby kartę przebijał, pulę, bank. Wynikało z tego,
że wszystkie we wsi się puszczają, panny i mężatki, matki dzieciom,
wdowy, co dopiero zaślubione i najpobożniejsze. Prócz starych. Ale i o
starych też się nieraz przebijali, jak się kiedyś puszczały. A także o
umarłych, która się w puszczaniu wyróżniała jeszcze dawniej we wsi i
przez to tylko w pamięć ludzką zapadła.
Lecz Fredek Guz przebijał wszystkich. Do siódmej klasy chodził, i to
któryś rok, papierosy palił, klął jak dorosły, a niejeden dorosły nie
mógłby się z nim równać. No, i opowiadać umiał jak nikt. A gdy jeszcze
uwił sobie skręta z podkradzionego ojcu
jakby kartę przebijał, pulę, bank. Wynikało z tego,<br>że wszystkie we wsi się puszczają, panny i mężatki, matki dzieciom,<br>wdowy, co dopiero zaślubione i najpobożniejsze. Prócz starych. Ale i o<br>starych też się nieraz przebijali, jak się kiedyś puszczały. A także o<br>umarłych, która się w puszczaniu wyróżniała jeszcze dawniej we wsi i<br>przez to tylko w pamięć ludzką zapadła.<br> Lecz Fredek Guz przebijał wszystkich. Do siódmej klasy chodził, i to<br>któryś rok, papierosy palił, klął jak dorosły, a niejeden dorosły nie<br>mógłby się z nim równać. No, i opowiadać umiał jak nikt. A gdy jeszcze<br>uwił sobie skręta z podkradzionego ojcu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego