teraz. To daje satysfakcję, poczucie, że się coś dobrego zrobiło, to jest dla samego siebie wsparcie.</><br><who1>Monika: Ciekawe, co jeszcze znajduje dla siebie w klubie alkoholik z taką długą abstynencją?</><br><who3>Anka: Mogę jeszcze raz dopuścić do głosu Olka? <q>"Przez pięć lat chodziłem na wtorkowe i piątkowe grupy: w piątek społeczność, we wtorek terapia. Prowadził psycholog, potem zostaliśmy sami. Ale w sytuacji, kiedy były duże abstynencje, pięć lat i więcej, i było takich ludzi bardzo dużo, już potrafiliśmy sami rozwiązywać różne problemy, które nas nurtowały. Tak mi to weszło w krew, że chociaż teraz jestem tylko członkiem honorowym, ale - jak katolicy chodzą do