się mężczyzna, <br>który dał znak, aby zsiedli.<br><br>W tym czasie, do miejsca gdzie stali, zbliżył się też <br>idący pieszo, a za nim nadciągnęły zaprzęgi. <br>Mężczyzna zatrzymał ich ruchem ręki, odwrócił <br>się i odszedł, prowadząc dwóch jeźdźców. <br>Wrócił po pewnym czasie i obrzuciwszy uważnym spojrzeniem <br>Awaru, oddalił się ponownie z pierwszym wędrowcem. Niebawem <br>ukazał się pod drzwiami i stamtąd zawołał, aby <br>zaprzęgi wjechały. Kiedy ruszyły i minęły go, <br>zwrócił się do Awaru. Szerokim ruchem ręki wskazał <br>mu wejście do okrągłego budynku.<br><br>- Wejdź - powiedział - i zaczekaj.<br><br>Awaru znalazł się w środku kolistego pomieszczenia o gładkich <br>ścianach i kopulastym stropie, z otworem przesłoniętym <br>płytą