Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
Tylkowe, a stąd dalej, na Halę
Ornak i do Przełęczy Tomanowej. Następnego dnia rano byli
na Słowacji przy Szczyrbskim Plesie. Tu czekali półtorej
godziny ukryci w szałasie, aż przyjechał samochodem umówiony
przez Andrzeja Słowak, Józef Lach z Popradu i zawiózł ich
pod węgierską granicę. W ciągu nocy przeszli granicę
słowacko-węgierską znanym Andrzejowi szlakiem. Z Koszyc
pociągiem udali się do Budapesztu. Następnego dnia przed
południem Stanisław Frączysty został przedstawiony przez swego
kuzyna w bazie przerzutowej przy ulicy Donati 12.
- Panie pułkowniku, przytargałem swego kuzyna - referował
Andrzej płk. Jasiewiczowi - Stanisława Frączystego.
To porządny chłopak, umie jeździć na nartach i zna Tatry jak
Tylkowe, a stąd dalej, na Halę<br>Ornak i do Przełęczy Tomanowej. Następnego dnia rano byli<br>na Słowacji przy Szczyrbskim Plesie. Tu czekali półtorej<br>godziny ukryci w szałasie, aż przyjechał samochodem umówiony<br>przez Andrzeja Słowak, Józef Lach z Popradu i zawiózł ich<br>pod węgierską granicę. W ciągu nocy przeszli granicę<br>słowacko-węgierską znanym Andrzejowi szlakiem. Z Koszyc<br>pociągiem udali się do Budapesztu. Następnego dnia przed<br>południem Stanisław Frączysty został przedstawiony przez swego<br>kuzyna w bazie przerzutowej przy ulicy Donati 12.<br> - Panie pułkowniku, przytargałem swego kuzyna - referował<br>Andrzej płk. Jasiewiczowi - Stanisława Frączystego.<br>To porządny chłopak, umie jeździć na nartach i zna Tatry jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego