Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
Burmistrz nie ociągał się z odpowiedzią.
- Jak już chyba słyszałeś - zaczął - zrzuciliśmy z naszych karków krzyżackie jarzmo. Zaczął się dla naszego miasta nowy czas. Rada Miejska postanowiła uczcić dzień, w którym miłościwy król Kazimierz wziął nas pod swoją opiekę. Pragniemy ufundować ogromny zegar, który będzie nam wydzwaniał godziny wolności i wesela.
Zegarmistrz aż poczerwieniał z radości.
- Podoba mi się wasz zamiar! - oświadczył. - Zbuduję wam zegar, jakiego na całym świecie nie znajdziecie. Zazdrościć go wam będą wszystkie miasta. Jeno że stworzenie takiego dzieła wymaga wiele czasu i pieniędzy.
- Nie zabraknie ci ani czasu, ani złota - zapewnił gdańszczanin. - Przybywaj jeno do Gdańska. Czekamy
Burmistrz nie ociągał się z odpowiedzią. <br>- Jak już chyba słyszałeś - zaczął - zrzuciliśmy z naszych karków krzyżackie jarzmo. Zaczął się dla naszego miasta nowy czas. Rada Miejska postanowiła uczcić dzień, w którym miłościwy król Kazimierz wziął nas pod swoją opiekę. Pragniemy ufundować ogromny zegar, który będzie nam wydzwaniał godziny wolności i wesela. <br>Zegarmistrz aż poczerwieniał z radości. <br>- Podoba mi się wasz zamiar! - oświadczył. - Zbuduję wam zegar, jakiego na całym świecie nie znajdziecie. Zazdrościć go wam będą wszystkie miasta. Jeno że stworzenie takiego dzieła wymaga wiele czasu i pieniędzy. <br>- Nie zabraknie ci ani czasu, ani złota - zapewnił gdańszczanin. - Przybywaj jeno do Gdańska. Czekamy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego