łanie, na polanie i na morskiem dnie.<br><br> Przyjdź żałobo, przyjdź śmiechu,<br> Nie poskąpcie pośpiechu,<br> Przynaglajcie nas i was,<br> Pośpieszajcie z dróg, z perci,<br> Pomówimy o śmierci,<br>0 śmierci pomówimy, pokąd jeszcze czas.<br><br><br><br>II<br><br> Przybyli wszyscy społem,<br> Zasiedli przy mnie kołem,<br> Wszelki duch i wszelki twór,<br> I niezliczonem mrowiem<br> Czekali nad wezgłowiem<br>Co o śmierci im powiem, pod mej śmierci wtór.<br><br> - Skąd jesteś i ktoś taki,<br> Że usta masz, jak maki,<br> Czyś nam podobny mak?<br> I oczy masz żałobne,<br> Gwiazdom i ćmom podobne,<br>Czyś już umarł, że nam się upodabniasz tak?<br><br> W licach nasze masz lice,<br> W żyłach naszą żywicę,<br> Nasze soki