Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
dla popisu wtrącił parę wyrazów po rosyjsku; zakończył zaś list słowami: "Ściskam cię, za co wolisz, a Krysię trzymaj ostro, niech zna mores przed mężczyzną".

Tym mężczyzną byłem ja!

Przyszła również odpowiedź od profesora Minejki. Zawiadamiał, że w tym tygodniu ma kilka poważnych operacji, nie omieszkał też nadmienić, że jest wezwany na konsylium do Carskiego Sioła do Wielkiego Księcia Włodzimierza, i proponował, aby ojciec przywiózł mnie do niego w najbliższą niedzielę, gdyż później wyjeżdża na Krym.

Zaczęły się więc przygotowania do podróży. Matka, jak zwykle, od razu wpadła w popłoch i wydawała Tekli tyle różnych poleceń, ile u kogo innego wymagałby
dla popisu wtrącił parę wyrazów po rosyjsku; zakończył zaś list słowami: "Ściskam cię, za co wolisz, a Krysię trzymaj ostro, niech zna mores przed mężczyzną".<br><br>Tym mężczyzną byłem ja!<br><br>Przyszła również odpowiedź od profesora Minejki. Zawiadamiał, że w tym tygodniu ma kilka poważnych operacji, nie omieszkał też nadmienić, że jest wezwany na konsylium do Carskiego Sioła do Wielkiego Księcia Włodzimierza, i proponował, aby ojciec przywiózł mnie do niego w najbliższą niedzielę, gdyż później wyjeżdża na Krym.<br><br>Zaczęły się więc przygotowania do podróży. Matka, jak zwykle, od razu wpadła w popłoch i wydawała Tekli tyle różnych poleceń, ile u kogo innego wymagałby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego