Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
od dłoni utytłanych w glinie, w żywicy przy szczepieniu drzewek, w miodzie przy wycinaniu z ula plastrów, w śluzowatym łożysku przy przyjmowaniu na podołek nowo narodzonych zwierząt.
Z bruzdą idącą przez środek, wyłamaną dłonią twardą jak deska, z bruzdą na krzyż, podłamany delikatnie w trójkąt, wypchany na kolanie w garnek, wgnieciony pięścią do środka.
Jeszcze nie tak dawno, może przedwczoraj, może wczoraj, przyniesiono w nim z budy co tylko oszczenione psięta.
Wylizane przez sukę do sucha, ślepe, z kropelką suczego mleka na pyszczkach, wiercą się w kapeluszu położonym na stole obok rozkrojonego chleba, obok mleka świeżo udojonego, popiskują, obwąchują wytarganą podszewkę
od dłoni utytłanych w glinie, w żywicy przy szczepieniu drzewek, w miodzie przy wycinaniu z ula plastrów, w śluzowatym łożysku przy przyjmowaniu na podołek nowo narodzonych zwierząt.<br> Z bruzdą idącą przez środek, wyłamaną dłonią twardą jak deska, z bruzdą na krzyż, podłamany delikatnie w trójkąt, wypchany na kolanie w garnek, wgnieciony pięścią do środka.<br> Jeszcze nie tak dawno, może przedwczoraj, może wczoraj, przyniesiono w nim z budy co tylko oszczenione psięta.<br> Wylizane przez sukę do sucha, ślepe, z kropelką suczego mleka na pyszczkach, wiercą się w kapeluszu położonym na stole obok rozkrojonego chleba, obok mleka świeżo udojonego, popiskują, obwąchują wytarganą podszewkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego