Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 27
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
fragmenty - pierwszy dotyczy wiatru: Badania alpejskie wykazały, że wiatr z miejsca odbiera turyście pięćdziesiąt procent sił, a skromne doświadczenia tatrzańskie odsłoniły, że ironiczny ten olbrzym, gwiżdżąc po graniach - gdy zechce, po prostu zdmuchnie człowieka z ordynarnego Upłazu Skupniowego, nie mówiąc już o takich Czerwonych Wierchach. Największym niszczycielem śniegu jest również wiatr.
Niestety - ruszając w góry nigdy nie wiadomo, czy się z tym kochankiem szczytów nie spotkamy. Siedzi czasem schowany za jaką grzędą i na grani dopiero wybucha niespodzianie piekielną muzyką. Ukocha sobie jakąś dolinkę i od przełęczy chwyta cię w taniec, spychając w dół z diabelskim chichotem. Zedmie śnieg do zielonych
fragmenty - pierwszy dotyczy wiatru: Badania alpejskie wykazały, że wiatr z miejsca odbiera turyście pięćdziesiąt procent sił, a skromne doświadczenia tatrzańskie odsłoniły, że ironiczny ten olbrzym, gwiżdżąc po graniach - gdy zechce, po prostu zdmuchnie człowieka z ordynarnego Upłazu Skupniowego, nie mówiąc już o takich Czerwonych Wierchach. Największym niszczycielem śniegu jest również wiatr.<br> Niestety - ruszając w góry nigdy nie wiadomo, czy się z tym kochankiem szczytów nie spotkamy. Siedzi czasem schowany za jaką grzędą i na grani dopiero wybucha niespodzianie piekielną muzyką. Ukocha sobie jakąś dolinkę i od przełęczy chwyta cię w taniec, spychając w dół z diabelskim chichotem. &lt;dialect&gt;Zedmie&lt;/&gt; śnieg do zielonych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego