Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
paląc ją na węgiel. To, co przed chwilą jeszcze było szeregiem ławek, przeciągało się teraz leniwie w słońcu garbami tysiąca zagonów, wyzierających z mętnego szkliwa wody. Zanurzeni po kolana w wodzie, mali, pomarszczeni, żółci ludzie w łachmanach sadzą ryż. Jak okiem sięgnąć - nic, tylko woda, zagony i zgięte, skarlałe w wiekowym jarzmie mozołu plecy ludzkie, pod gotową skapnąć lada chwila rozżarzoną kroplą słońca .
Olbrzymia bolesna fala wszechogarniającej miłości pełznie wolno od brzucha ku krtani przypływem nagromadzonych, ciepłych łez. P'an Tsiang-kuei czuje, że jeszcze chwila, a rzuci się twarzą w rozmokłą glinę zagonów całować rozpalonymi, gorzkimi wargami białe, pożółkłe od potu
paląc ją na węgiel. To, co przed chwilą jeszcze było szeregiem ławek, przeciągało się teraz leniwie w słońcu garbami tysiąca zagonów, wyzierających z mętnego szkliwa wody. Zanurzeni po kolana w wodzie, mali, pomarszczeni, żółci ludzie w łachmanach sadzą ryż. Jak okiem sięgnąć - nic, tylko woda, zagony i zgięte, skarlałe w wiekowym jarzmie mozołu plecy ludzkie, pod gotową skapnąć lada chwila rozżarzoną kroplą słońca &lt;page nr=194&gt;.<br>Olbrzymia bolesna fala wszechogarniającej miłości pełznie wolno od brzucha ku krtani przypływem nagromadzonych, ciepłych łez. P'an Tsiang-kuei czuje, że jeszcze chwila, a rzuci się twarzą w rozmokłą glinę zagonów całować rozpalonymi, gorzkimi wargami białe, pożółkłe od potu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego