Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
trochę nienaturalnym zamgleniem źrenic. Pani Linsrumowa rozwiązała supeł chustki z pieniędzmi. Poszeptały znowu konspiracyjnie przy piecu, szczęknął dźwięcznie bilon.
- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
- Na wieki wieków, amen. Dziadzia Linsrum wziął Polka na ręce. Starzec odprowadził ich wzrokiem do progu i rzekł na zakończenie ochrypłym głosem:
- Żyć, przeżyć; umrzeć, chwała wiekuista. Poszli w dół ku osadzie skąpanej w młodej zieleni. Słońce wsparło się już bokiem o dalekie miasto. Długie cienie drzew wspinały się pracowicie pod górę, gdzie odezwał się dzwon kościelny na Anioł Pański.
- Co on tam z tobą robił? - spytała wreszcie Babka, nie mogąc poskromić ciekawości. Polek milczał. Głowa jego
trochę nienaturalnym zamgleniem źrenic. Pani Linsrumowa rozwiązała supeł chustki z pieniędzmi. Poszeptały znowu konspiracyjnie przy piecu, szczęknął dźwięcznie bilon.<br>- Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.<br>- Na wieki wieków, amen. Dziadzia Linsrum wziął Polka na ręce. Starzec odprowadził ich wzrokiem do progu i rzekł na zakończenie ochrypłym głosem:<br>- Żyć, przeżyć; umrzeć, chwała wiekuista. Poszli w dół ku osadzie skąpanej w młodej zieleni. Słońce wsparło się już bokiem o dalekie miasto. Długie cienie drzew wspinały się pracowicie pod górę, gdzie odezwał się dzwon kościelny na Anioł Pański.<br>- Co on tam z tobą robił? - spytała wreszcie Babka, nie mogąc poskromić ciekawości. Polek milczał. Głowa jego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego