Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
drzwi. No i cała noc z głowy, bo budzisz się przerażona słysząc najlżejszy szmer. I pomyśleć, co oni z nami robią!
Rada: Ekshibicjonistę wyskakującego zza drzewa najpiękniej podsumowała moja koleżanka. Gdy usłyszał: "O, co to takie malutkie tutaj dynda?" spłonił się jak panienka i bez słowa zniknął za krzakiem. Parkowych wielbicieli trzeba unikać nie chadzając samotnie wieczorem do parku, bo po co prowokować los? Na telefoniarzy najlepszy jest kamienny spokój. Jeżeli tylko się zdenerwujesz, oni będą jeszcze bardziej podnieceni. Nie należy wdawać się w jakiekolwiek dyskusje, może poza dobrotliwym: "Słyszę, że ma pan jakieś problemy, może podam panu adres najbliższej poradni
drzwi. No i cała noc z głowy, bo budzisz się przerażona słysząc najlżejszy szmer. I pomyśleć, co oni z nami robią!<br>Rada: Ekshibicjonistę wyskakującego zza drzewa najpiękniej podsumowała moja koleżanka. Gdy usłyszał: &lt;q&gt;"O, co to takie malutkie tutaj dynda?"&lt;/&gt; spłonił się jak panienka i bez słowa zniknął za krzakiem. Parkowych wielbicieli trzeba unikać nie chadzając samotnie wieczorem do parku, bo po co prowokować los? Na &lt;orig&gt;telefoniarzy&lt;/&gt; najlepszy jest kamienny spokój. Jeżeli tylko się zdenerwujesz, oni będą jeszcze bardziej podnieceni. Nie należy wdawać się w jakiekolwiek dyskusje, może poza dobrotliwym: "Słyszę, że ma pan jakieś problemy, może podam panu adres najbliższej poradni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego