Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
z papierem toaletowym, potem wchodzą w większe interesy. Na tyle duże, by zainteresować sobą mafijnych bonzów. Bonzowie, jak to bonzowie, sentymentów nie mają i kiedy chłopaki przeciągają strunę, dobierają im się do skóry. Zanim to się stanie, młodzi biznesmeni, którzy zdążyli już odłożyć trochę grosza na czarną godzinę, wchodzą w wielki świat szybkich kobiet, pięknych samochodów, kolorowych drinków...
"Ludzie wierzą w różne rzeczy. Ja wierzę w pieniądze" - tymi słowami jednego z bohaterów reklamuje się nowy film reżysera Dzikiego. Ja natomiast wierzę w dobre kino, ciekawe scenariusze, wyrazistych aktorów... A tego tu trochę zabrakło. Obawiam się, że pierwszego miliona również z tego nie
z papierem toaletowym, potem wchodzą w większe interesy. Na tyle duże, by zainteresować sobą mafijnych bonzów. Bonzowie, jak to bonzowie, sentymentów nie mają i kiedy chłopaki przeciągają strunę, dobierają im się do skóry. Zanim to się stanie, młodzi biznesmeni, którzy zdążyli już odłożyć trochę grosza na czarną godzinę, wchodzą w wielki świat szybkich kobiet, pięknych samochodów, kolorowych drinków...<br>"Ludzie wierzą w różne rzeczy. Ja wierzę w pieniądze" - tymi słowami jednego z bohaterów reklamuje się nowy film reżysera Dzikiego. Ja natomiast wierzę w dobre kino, ciekawe scenariusze, wyrazistych aktorów... A tego tu trochę zabrakło. Obawiam się, że pierwszego miliona również z tego nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego