głośnym staje:<br> Vivat semper Cichych stan!<br><br>Dawniej, jeśliś szpiclem został,<br>pluł ci w gębę byle cham.<br>Dzisiaj - któż nam może sprostać,<br>któż dorównać może nam?<br><br>Dawniej, gdyś nadstawiał uszy,<br>miało smak to prostytucji.<br>Dzisiaj rządzi się i puszy<br>Cichy w każdej instytucji.<br><br>Chcesz mieć paszport, miły bracie?<br>Marzy ci się wielki świat?<br>Na wystawną proś kolację<br>i brudasy żwawo kładź!<br><br>Chcesz machlojkę zrobić w pracy,<br>by wygodnie sobie żyć?<br>Przynieś zysków pół na tacy,<br>to cię cacy będziem kryć!<br><br>Już nie wskórasz nic donosem,<br>by uzyskać fawor nasz.<br>Dziś naczelnik kręci nosem,<br>czeka, aż mu prezent dasz.<br><br>W eleganckich cichych autach<br>zajeżdżamy