Oglądałem malowidła Poussina.<br>ON: Żartuje pan.<br>JA: Słowo honoru.<br>ON: Czytał pan Quine'a?<br>JA: Oczywiście.<br>ON: Ale Kapitału pan nie czytał?<br>JA: Nie.<br>ON: Dlaczego?<br>JA: Proszę pana, to, co jest do powiedzenia, zwykle da się wyrazić zwięźle i prosto. Po jakimś czasie człowiek uczy się rozpoznawać watę, pustosłowie i wielobarwną retorykę. Dlatego instynktownie unikam dziś wszelkich gigantów. Czy to będzie mur chiński, czy to będą piramidy, amerykańskie wieżowce, symfonie Brucknera, plafony Michała Anioła, czy też dzieła zebrane Hegla, Marksa, Stanisława Brzozowskiego lub Teilharda de Chardin. Dla kontrastu: miłościwy lord Russell wykłada wszystko jasno, a kiedy musi wyrazić myśl niezwykle zawiłą