Nikt się nie pali, żeby cię podziwiać? - zakpił. - Pewnie będę musiał zapłacić Ingolfowi albo temu staremu, już idę!<br>- Pewnie nie będziesz musiał - odpowiedziała przez łzy.<br>Strzeliły korki Laurent-Perriera, wyjętego z napełnionych lodem skrzyń. Bohucieński zaintonował burszowską pieśń:<br><br><div1>Niech młodość zawsze szumi w głowie,<br>otworem stają świata drzwi.<br>Idziemy razem wierni słowu,<br>że nie rozdzieli nas już nic...</><br><br>Śpiewali wszyscy, a kiedy usiedli, Huber w patetycznych zdaniach zwrócił się do Stiebla:<br>- Drogi Martinie, ukochany nasz mistrzu! Piję twoje zdrowie, abyś mógł nadal wszystkie siły poświęcać wznoszeniu gmachu niemieckiej sztuki, a przez to umacnianiu potęgi naszego narodu, siły jego kultury! Jesteś rycerzem