za tym przyszły nowe teorie sztuki dowodzące, że sens malarstwa leży w budowaniu samodzielnej formy, wolnej od jakiegokolwiek naśladownictwa. Oceniano tak wysoko malarstwo średniowieczne, bo było dziwne, niesamowite, podobnie jak dziwne i niesamowite były religijne dzieła murzyńskie - zapominając, że to, co brano w nich za czystą formę, powstało jako wynik wierności dla szczególnego, magicznego pojmowania natury przez ludzi ówczesnych. <br><br> Poezja też odbyła podobną drogę. Przypominam sobie książkę Johna Sparrowa Sense and Poetry (1934). Szukając ciągłości w poezji współczesnej od Baudelaire'a aż do naszych czasów, Sparrow przeprowadza tezę, że właściwa jej jest coraz bardziej postępująca irracjonalizacja, czyli zanik dającego się uchwycić logicznie