krążkiem najwyższym. I śmiesznie byłoby ukrywać przed samym sobą fakt, iż zainkasowałem krążek z przyjemnością, wynikającą z otrzymania zaproszenia na komnaty królewskie. Umieszczony gdzieś wewnątrz słupka krążek ten mógłby swymi krawędziami działać, w sposób nie przewidziany przeze mnie, na moje czyny i na moje zachowanie się, podczas gdy przeniesiony na wierzch i zbadany trzeźwymi czułkami świadomości, traci całą swą moc wtrącania się nie do swoich spraw, dzięki czemu mogę sobie bez skrupułów, otwarcie, z całym spokojem godnym Naukowca, Lekarza i po prostu Sigismunda Kraft-Durchfreuda pozwolić na konsumowanie tej przyjemności, jaką we mnie zaproszenie do Królowej powoduje".<br> Tak dr Sigismund Kraft