Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
bok, podaje jej rękę. Pochylona ciągnie go naprzód. Dopiero w tej chwili walczący z bólem Kolumb rozumie, że on sunie bezpieczny, ale jej nic nie kryje.
- Niteczko! - krzyczy. - Niteczko, padnij!
Ale już jest przy ciemnym, kuszącym spokojem włazie. Ona zstępuje szybko po stopniach. Już tylko ramiona i głowę ma na wierzchu. Zapierając się mocno stopami o wąską, żelazną klamrę przyjmuje na siebie ciężar jego bezwładnego ciała. Kolumb ostatnim spojrzeniem ogarnia skaczące z tej perspektywy ku niebu gruzy, tulące się do ziemi leje i wykroty, daleko, zamazane twarze czekających na przejście ludzi w bramie...
Już tylko błoga ciemność i cisza. Kanał. Bezpieczeństwo
bok, podaje jej rękę. Pochylona ciągnie &lt;page nr=323&gt; go naprzód. Dopiero w tej chwili walczący z bólem Kolumb rozumie, że on sunie bezpieczny, ale jej nic nie kryje.<br>- Niteczko! - krzyczy. - Niteczko, padnij!<br>Ale już jest przy ciemnym, kuszącym spokojem włazie. Ona zstępuje szybko po stopniach. Już tylko ramiona i głowę ma na wierzchu. Zapierając się mocno stopami o wąską, żelazną klamrę przyjmuje na siebie ciężar jego bezwładnego ciała. Kolumb ostatnim spojrzeniem ogarnia skaczące z tej perspektywy ku niebu gruzy, tulące się do ziemi leje i wykroty, daleko, zamazane twarze czekających na przejście ludzi w bramie...<br>Już tylko błoga ciemność i cisza. Kanał. Bezpieczeństwo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego