Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 12
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1988
tajemnicze, czy rozdzierające (czy mniej właśnie "realistyczne" - widzisz czego oczekuję od "realizmu"). Te trzy ostatnie rozdziały są w pewnym sensie "rozwiązaniem" mają dać czytelnikowi "klucz" do struktury psychiki Wandy. Ale czytelnik tę strukturę przeczuwał i może bardziej był zaangażowany zanim mu było dane "rozwiązanie". Z konkretnych wątpliwości moich: nie bardzo wierzę w rozejście się ze Stefanem. To "Madame, proszę mi wybaczyć ten najazd" - nie, Stefan, mimo ograniczeń, mimo egoizmu i "zdrowego rozsądku" nie jest ani głupi, ani aż tak grossier. Nie dałby się nabrać na aż tak grubo szyty "cynizm" Wandy. Masę w tych ostatnich trzech rozdziałach rzeczy "świetnych" (sen z
tajemnicze, czy rozdzierające (czy mniej właśnie "realistyczne" - widzisz czego oczekuję od "realizmu"). Te trzy ostatnie rozdziały są w pewnym sensie "rozwiązaniem" mają dać czytelnikowi "klucz" do struktury psychiki Wandy. Ale czytelnik tę strukturę przeczuwał i może bardziej był zaangażowany zanim mu było dane "rozwiązanie". Z konkretnych wątpliwości moich: nie bardzo wierzę w rozejście się ze Stefanem. To "Madame, proszę mi wybaczyć ten najazd" - nie, Stefan, mimo ograniczeń, mimo egoizmu i "zdrowego rozsądku" nie jest ani głupi, ani aż tak grossier. Nie dałby się nabrać na aż tak grubo szyty "cynizm" Wandy. Masę w tych ostatnich trzech rozdziałach rzeczy "świetnych" (sen z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego