Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Abteilung, nazywają się antyżydowskie? Czy mam posyłać wiersze do ŤFaliť?"
W tym momencie obejrzał się nerwowo, jakby ktoś mógł podsłuchiwać myśli. Stale niepokoiły jego pamięć te trzy wiersze, które wydrukował tam pod pseudonimem, zmienione o tyle, by mogły uchodzić za plagiat, a nie za przedruk z jego tomiku Róże na wietrze. "Łatwo być Katonem, gdy się ma wypchany portfel, jak choćby ci, którzy popłakują nad moją Ukochaną" wspomniał lirycznie swoje tango.
Przystanął: Był już naprzeciwko czerwonego budynku Kasyna Gry. Westchnąwszy coś w rodzaju: "Żadna praca nie hańbi" - ruszył do środka.
X
Wiosna wybuchła jakoś nagle, jakby miejskie drzewka w powszechnym przerażeniu
Abteilung, nazywają się antyżydowskie? Czy mam posyłać wiersze do ŤFaliť?"<br>W tym momencie obejrzał się nerwowo, jakby ktoś mógł podsłuchiwać myśli. Stale niepokoiły jego pamięć te trzy wiersze, które wydrukował tam pod pseudonimem, zmienione o tyle, by mogły uchodzić za plagiat, a nie za przedruk z jego tomiku Róże na wietrze. "Łatwo być Katonem, gdy się ma wypchany portfel, jak choćby ci, którzy popłakują nad moją Ukochaną" wspomniał lirycznie swoje tango.<br>Przystanął: Był już naprzeciwko czerwonego budynku Kasyna Gry. Westchnąwszy coś w rodzaju: "Żadna praca nie hańbi" - ruszył do środka.<br>&lt;tit&gt;X&lt;/&gt;<br>Wiosna wybuchła jakoś nagle, jakby miejskie drzewka w powszechnym przerażeniu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego