Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.03 (2)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Schodów w szpitalu położniczym przy pl. Starynkiewicza 1/3 nienawidzą wszyscy. Pacjentki - bo z trudem się po nich wspinają, salowe - bo taszczą po nich ciężkie torby z pościelą i położne - bo gdy pacjentka nie może chodzić, one po prostu ją wnoszą.
A wszystko przez to, że od roku nie działa winda.
- To cud, że jeszcze nikomu nic się nie stało - przyznają pracownicy szpitala. - Czasem pogotowie przywozi kobietę, która już zaczęła rodzić. Nie powinna w ogóle chodzić. Musimy wtedy czekać aż przyjdą noszowi. A w takiej sytuacji liczą się sekundy. I nie ma wyboru, kobieta musi iść, podtrzymywana przez nas.
Winda zepsuła
Schodów w szpitalu położniczym przy pl. Starynkiewicza 1/3 nienawidzą wszyscy. Pacjentki - bo z trudem się po nich wspinają, salowe - bo taszczą po nich ciężkie torby z pościelą i położne - bo gdy pacjentka nie może chodzić, one po prostu ją wnoszą. <br>A wszystko przez to, że od roku nie działa winda. <br>&lt;q&gt;- To cud, że jeszcze nikomu nic się nie stało&lt;/&gt; - przyznają pracownicy szpitala. &lt;q&gt;- Czasem pogotowie przywozi kobietę, która już zaczęła rodzić. Nie powinna w ogóle chodzić. Musimy wtedy czekać aż przyjdą noszowi. A w takiej sytuacji liczą się sekundy. I nie ma wyboru, kobieta musi iść, podtrzymywana przez nas.&lt;/&gt;<br>Winda zepsuła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego