Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
Złamał za jednym zamachem prawo cesarskie i zakazy Kręgu. Dorabiał się na ludzkiej krzywdzie. Otrzymał zasłużoną karę, łajdak - odparł mag oschle.
- Nieprawda! - krzyknęła dziewczyna z gniewem. - On nie jest taki! Jest dobry... życzliwy... - Zacisnęła usta, zdając sobie sprawę, że powiedziała za dużo.
Wiatr Na Szczycie przypomniał sobie, co kiedyś w winiarni opowiadał Kowal.
- Jest miły, spaceruje z tobą po ogrodach i potrafi opowiadać piękne kłamstwa. Sprawia, że czujesz się jak dama. Czy nie tak?
Dziewczyna zaczęła ubierać się.
- Często mamy niewiele więcej, prócz kłamstw - odpowiedziała. - Trzeba w nie wierzyć, bo inaczej nie będzie już nic.
Mag westchnął. Dobry nastrój prysł. Znów
Złamał za jednym zamachem prawo cesarskie i zakazy Kręgu. Dorabiał się na ludzkiej krzywdzie. Otrzymał zasłużoną karę, łajdak - odparł mag oschle.<br>- Nieprawda! - krzyknęła dziewczyna z gniewem. - On nie jest taki! Jest dobry... życzliwy... - Zacisnęła usta, zdając sobie sprawę, że powiedziała za dużo.<br>Wiatr Na Szczycie przypomniał sobie, co kiedyś w winiarni opowiadał Kowal.<br>- Jest miły, spaceruje z tobą po ogrodach i potrafi opowiadać piękne kłamstwa. Sprawia, że czujesz się jak dama. Czy nie tak?<br>Dziewczyna zaczęła ubierać się.<br>- Często mamy niewiele więcej, prócz kłamstw - odpowiedziała. - Trzeba w nie wierzyć, bo inaczej nie będzie już nic.<br>Mag westchnął. Dobry nastrój prysł. Znów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego