Czynnik ten określamy zazwyczaj słowami: siła nadziei. W nadziei jest jakaś siła. Są nadzieje, które słabną, i są takie, które z biegiem lat przybierają na sile. Siła pewnych nadziei ogłasza się krzykiem, siła innych mówi o sobie milczeniem, spokojem, stanowczością. Poza siłą nadziei domyślamy się czegoś więcej: jakiejś duchowej czy witalnej energii: <foreign>élan vital</> - jak mówił Bergson. Zmienny rytm nadziei pozwala nam przeczuć tajemnicę rytmu tamtej energii, tamtego życia. Pozostaje ono zresztą wciąż tajemnicą. Nie widać, kto i co przemawia w człowieku jego nadzieją. Bo człowiek jest w nadziei częściej tym, który słucha, niż tym, który mówi. Jego istnienie to bezustanne