Podejrzewam<br> Spojrzenia z tyłu, gdzie nic nie ma, zimno<br> Przenikające ślepe skazy mego wnętrza<br><br>[...] i tej woli,<br> Choć pozbawionej twarzy, muszę ulec.</><br><br> To samo mógłby powiedzieć narrator powieści i opowiadań Kisa, tej mozaiki zwierciadlanych okruchów, w których widać zminiaturyzowane odbicia naszego ludzkiego świata. Odbicia te, jak to zwykle bywa z wklęsłymi lustrami, w ostrej precyzji swojego pomniejszenia mogą się wydawać - zwłaszcza czytelnikowi zachodniemu - nadmiernie wyzbyte zmiękczającej mgiełki sentymentu i konwencji, nazbyt odległe od jego własnych doświadczeń. Ale na użytek takiego czytelnika dobrze byłoby zamieszczać na okładce każdej z książek Kisa specjalne ostrzeżenie, to samo ostrzeżenie, które czytelnik widzi co dzień na