prysznic, makijaż. Ubieram się i jadę do szkoły. Wracam o 14-15, jem obiad, idę na spacer. Potem trochę popiszę na komputerze, przygotuję się do pracy, poczytam. We wtorki, czwartki i soboty mam basen, w poniedziałki - salsę. Ale wieczorkiem chciałabym gdzieś wyjść... W sobotę jest jeszcze co zrobić. Budzę się, włączam ťTrójkęŤ, jem owoce w łóżku i idę po zakupy. Poczytam gazetę, posprzątam. No, ale niedziela jest fatalna. Najgorsza. Nikt nie ma czasu, nikt się nie spotka, nie zadzwoni nawet, bo niedziela to dzień dla rodziny. <gap> Oglądanie wystaw, gdy nie można się podzielić wrażeniami, też za bardzo nie jest przyjemne. <gap> Ile