mroku. Łarysa podniosła ręce do twarzy i jak mała dziewczynka przez palce patrzyła w zieloną gwiazdę, zakrywszy zezowate oko. Poczuła ciepło, jakby ogarnął ją obłok spokoju i łagodności. Stała tak długo pod niebem z okwiatu gruszy. <br><br>26 <br><br>Fryderyk Fryderykowicz był chyba jedynym mężczyzną w Nowym Depo, który używał <orig>odikałonu</> we właściwym celu, odświeżał nim twarz po goleniu. Odkąd zakochał się w Zosi, dbał o swój wygląd, pielęgnował długie, nieco falujące włosy, nosił świeże koszule, które sam prał i prasował pożyczonym żelazkiem. Sylwetkę miał smukłą, młodzieńczą, ruchy zgrabne, z marzących oczu wyzierała chłopięcość, przydając uroku dojrzałemu mężczyźnie. Podobał się wielu kobietom, z