Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 35
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1988
dziś na fizyce ocen nie będzie. Hurra, entuzjazm. I nagle cisza. A wreszcie czyjeś nieśmiałe pytanie: - To co będzie? Przecież my się przestaniemy uczyć! No to trudno - mówię - ale ja nie chcę, żebyście się uczyli ze strachu. Widziałem, że jest im czegoś żal, bali się wzięcia odpowiedzialności za siebie, za własną naukę. Nauczyciele lękali się utraty znaczenia. Rodzice - że nie sprostają nowej sytuacji, że ona ich przerasta. Moja rezygnacja z oceniania wywołała pytania nawet profesjonalnych psychologów: - A czym pan to zastąpi? Mnie po prostu upokarza metoda kija i marchewki.
Nasze poruszanie się po ziemi nieznanej wywołało nieuniknione potknięcia, baliśmy się, że
dziś na fizyce ocen nie będzie. Hurra, entuzjazm. I nagle cisza. A wreszcie czyjeś nieśmiałe pytanie: - To co będzie? Przecież my się przestaniemy uczyć! No to trudno - mówię - ale ja nie chcę, żebyście się uczyli ze strachu. Widziałem, że jest im czegoś żal, bali się wzięcia odpowiedzialności za siebie, za własną naukę. Nauczyciele lękali się utraty znaczenia. Rodzice - że nie sprostają nowej sytuacji, że ona ich przerasta. Moja rezygnacja z oceniania wywołała pytania nawet profesjonalnych psychologów: - A czym pan to zastąpi? Mnie po prostu upokarza metoda kija i marchewki.<br>Nasze poruszanie się po ziemi nieznanej wywołało nieuniknione potknięcia, baliśmy się, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego