Typ tekstu: Książka
Autor: Parandowski Jan
Tytuł: Niebo w płomieniach
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1947
parokrotne przejrzenie karteczki.
Ale rzekomy dynamit nie wybuchał. Pryskał tylko i było z niego trochę hałasu
przy talerzach, widelcach, szklankach i gdy hofrat z trzaskiem zamykał drzwi
od jadalni, idąc po obiedzie do swego pokoju.
Gdyby Teofil miał dwa razy więcej lat, być może zdobyłby się na litość i milczenie
wobec tej dziwacznej walki, której stawką było jego serce, a polem chaotyczny
świat pojęć. Lecz on był młody i okrutny.
- Rozumiem - mówił - wiarę w Boga, w tajemniczą istotę, o którą opiera się
świat. Rozumiem, że można dojść do takiej wiary, jeśli się nie znajduje dostatecznego
wyjaśnienia w teoriach naukowych. Ale czego w
parokrotne przejrzenie karteczki. <br>Ale rzekomy dynamit nie wybuchał. Pryskał tylko i było z niego trochę hałasu <br>przy talerzach, widelcach, szklankach i gdy &lt;orig&gt;hofrat&lt;/&gt; z trzaskiem zamykał drzwi <br>od jadalni, idąc po obiedzie do swego pokoju.<br> Gdyby Teofil miał dwa razy więcej lat, być może zdobyłby się na litość i milczenie <br>wobec tej dziwacznej walki, której stawką było jego serce, a polem chaotyczny <br>świat pojęć. Lecz on był młody i okrutny.<br> - Rozumiem - mówił - wiarę w Boga, w tajemniczą istotę, o którą opiera się <br>świat. Rozumiem, że można dojść do takiej wiary, jeśli się nie znajduje dostatecznego <br>wyjaśnienia w teoriach naukowych. Ale czego w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego