Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
oczu.
- Trzeba natychmiast wysłać depeszę - powiedział energicznie. - Zabronić im wszelkich starań o matrycę i niech robią na razie budynki i zamek. Władzami ja się zajmę bez pana, udamy, że traktujemy to marginesowo, w ramach uzgodnień instalacji sanitarnych. Od razu spróbuję zadzwonić, a Matylda załatwi depeszę. Najlepiej ELT... Do pensjonatu z wodotryskiem przybyli równocześnie Bjrn z Wrocławia i telegram z pracowni. Bjrn, dumny z siebie, przywiózł dwie pierwsze odbitki, powitane okrzykami radości.
- A reszta kiedy? - spytał Karolek.
- Czy dzjen - odparł Bjrn z triumfem.
- Trzy dni - przetłumaczył odruchowo Janusz. - Czekajcie, nie rozumiem, co tu jest napisane. Czego ten Hipcio od nas chce? Treść
oczu.<br>- Trzeba natychmiast wysłać depeszę - powiedział energicznie. - Zabronić im wszelkich starań o matrycę i niech robią na razie budynki i zamek. Władzami ja się zajmę bez pana, udamy, że traktujemy to marginesowo, w ramach uzgodnień instalacji sanitarnych. Od razu spróbuję zadzwonić, a Matylda załatwi depeszę. Najlepiej ELT... Do pensjonatu z wodotryskiem przybyli równocześnie Bj&lt;symbol desc="oslash"&gt;rn z Wrocławia i telegram z pracowni. Bj&lt;symbol desc="oslash"&gt;rn, dumny z siebie, przywiózł dwie pierwsze odbitki, powitane okrzykami radości.<br>- A reszta kiedy? - spytał Karolek.<br>- Czy dzjen - odparł Bj&lt;symbol desc="oslash"&gt;rn z triumfem.<br>- Trzy dni - przetłumaczył odruchowo Janusz. - Czekajcie, nie rozumiem, co tu jest napisane. Czego ten Hipcio od nas chce? Treść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego