Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
i ja niepokoiliśmy się dość mocno. Wszak miało nas odwiedzić tych dwóch jesionów, którzy rzucili nas na glebę tuż po wejściu do jednostki. Na szczęście jednak nie przyszli. Pojawił się natomiast jakiś niewysoki gość o pucołowatej, bijącej cwaniactwem twarzy. Nie sprowadzało go nic konkretnego, ot po prostu on stary, doświadczony wojak chciał sobie pogadać z młodymi, zakręconymi kitami. Wypytał nas kto z jakiej jednostki przyjechał, pogadał o tutejszej fali, opowiedział parę kawałów i wyszedł. Tej nocy nie mogłem zasnąć bo jakiś koleś z Baniochowa cały czas niemiłosiernie chrapał. Nie pomagało budzenie go, zatykanie mu nosa, perswazja, sugestia - wszystko to na nic
i ja niepokoiliśmy się dość mocno. Wszak miało nas odwiedzić tych dwóch jesionów, którzy rzucili nas na glebę tuż po wejściu do jednostki. Na szczęście jednak nie przyszli. Pojawił się natomiast jakiś niewysoki gość o pucołowatej, bijącej cwaniactwem twarzy. Nie sprowadzało go nic konkretnego, ot po prostu on stary, doświadczony wojak chciał sobie pogadać z młodymi, zakręconymi kitami. Wypytał nas kto z jakiej jednostki przyjechał, pogadał o tutejszej fali, opowiedział parę kawałów i wyszedł. Tej nocy nie mogłem zasnąć bo jakiś koleś z Baniochowa cały czas niemiłosiernie chrapał. Nie pomagało budzenie go, zatykanie mu nosa, perswazja, sugestia - wszystko to na nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego