Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
obrębie znajdowały się place targowe, na których w czasie jarmarku wolno było handlować. Przyjezdni kupcy zostawiali co roku wielkie myto przy czterech bramach Dabory. Za dwa dni, gdy zacznie się turniej, mincerze nie nadążą z robotą. Teraz mieli dość czasu, by pozdrowić Dorona. Pobór myta w Daborze należał do obowiązków wojska, a wojownicy zawsze okazywali Liściowi wielki szacunek.
Doron odkrzyknął słowa powitania, a starzec dumnie się wyprostował. Bo choć to nic takiego podejść do Brata Drzew i poprosić go o radę - jednak strach. Ten sam lęk, który czuje człowiek powierzający budowę swego domu cieśli. Cieśla, wiadomo, posiada dary, może uczynić zacios
obrębie znajdowały się place targowe, na których w czasie jarmarku wolno było handlować. Przyjezdni kupcy zostawiali co roku wielkie myto przy czterech bramach Dabory. Za dwa dni, gdy zacznie się turniej, mincerze nie nadążą z robotą. Teraz mieli dość czasu, by pozdrowić Dorona. Pobór myta w Daborze należał do obowiązków wojska, a wojownicy zawsze okazywali Liściowi wielki szacunek.<br>Doron odkrzyknął słowa powitania, a starzec dumnie się wyprostował. Bo choć to nic takiego podejść do Brata Drzew i poprosić go o radę - jednak strach. Ten sam lęk, który czuje człowiek powierzający budowę swego domu cieśli. Cieśla, wiadomo, posiada dary, może uczynić zacios
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego