Najwyżej się pomodlimy tak jak zwykle i pojedziemy. </><br><who1><vocal desc="laugh"> </><br><who2>Znaczy będą jechali chyba jeszcze nasi znajomi z <name type="place">Krakowa</>, a więc mam nadzieję, że tam za nimi będę tam gdzieś. Powiem <name type="person">Nowakowi</>, że <name type="person">Nowak</>, proszę jechać ostrożnie, wolno, patrzyć w lusterku, czy jest za tobą czerwone <name type="prod">renault clio</> i będziemy jechać sobie wolniutko. Pytałam się męża, bo mąż już tam był w tych <name type="place">Kretowinach</> w zeszłym roku. Jak ja miałam nogę złamaną, to on pojechał z chłopcami i mówił, że przez jakieś wielkie miasta się nie przejeżdża, w związku z tym to powinnam sobie poradzić. </><br><who1>Na pewno, pani Magdo. </><br><who2>Mnie to najbardziej przeraża