Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
sali "Osoryi", dokąd przenieśliśmy się na jego życzenie, nie było nikogo... Co sądzisz o Verze? Tej tłumaczce z Paryża... Co sądzę? Spojrzałem w jego oczekujące dziecięce oczy - czułem, że czegoś nie wolno mi zniszczyć... i tak popadałem w stopniowe uzależnienie od anioła, jeszcze chwila, a stanę się jego uczniem... Nie wolno niszczyć! Czy to prawda... Czy jestem w stanie mu pomóc?... A może trzeba dopuścić coś całkiem odwrotnego, coś, co dla anioła było oczywiste. Kierunek tej pomocy był odwrotny - to on przyszedł mnie wskrzesić, to on przyszedł mnie obdarować. Dlaczego nie przyjąć takiej ewentualności - w swej pysze?... On przyszedł z misją
sali "Osoryi", dokąd przenieśliśmy się na jego życzenie, nie było nikogo... Co sądzisz o Verze? Tej tłumaczce z Paryża... Co sądzę? Spojrzałem w jego oczekujące dziecięce oczy - czułem, że czegoś nie wolno mi zniszczyć... i tak popadałem w stopniowe uzależnienie od anioła, jeszcze chwila, a stanę się jego uczniem... Nie wolno niszczyć! Czy to prawda... Czy jestem w stanie mu pomóc?... A może trzeba dopuścić coś całkiem odwrotnego, coś, co dla anioła było oczywiste. Kierunek tej pomocy był odwrotny - to on przyszedł mnie wskrzesić, to on przyszedł mnie obdarować. Dlaczego nie przyjąć takiej ewentualności - w swej pysze?... On przyszedł z misją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego