więcej. Wiatr Na Szczycie opisywał rzeczy bardzo niewesołe.<br>"Krwi Bohaterów próbowałem kilka razy. W czasie przejścia... Kiedy stajesz się mężczyzną. Potem przed potyczkami. Starczy parę kropli, by czuć się jak bóg. Smakowałem wiatr, słyszałem z dwudziestu kroków oddech nornika pod kamieniem, byłem szybki jak jeleń. Zwą to Krwią Bohaterów, bo wprawia w euforię i można walczyć mimo wielu ran. Ale wiem, co się dzieje, gdy zwiększyć dozę parokrotnie. Nadwrażliwość staje się tak wielka, że zdaje się, jakby cały świat wdeptywał człowieka w ziemię. Każde dotknięcie to trzęsienie ziemi, oddech: huragan. Światło wypala oczy, chłód zamraża, ciepło spala... Nocny Śpiewak nie będzie