Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
się, że ktoś szpera
w mych kieszeniach i świeci mi w oczy latarką.
Wreszcie, jakby zza grubej ściany, usłyszałem wołanie Wiewiórki i Tella: "Panie Tomaszu! Panie Tomaszu! Niech się pan zbudzi!" Ale było to chyba złudzenie, bo znowu zapadłem w mrok.
Po jakimś czasie zacząłem odczuwać chłód i wilgoć. A wraz z tym wrażeniem powoli wracała mi przytomność. Zdałem sobie sprawę, że leżę na ziemi nakryty swoją deszczową peleryną, na którą pada deszcz. Otaczała mnie ciemność, ale nie był to mrok nieświadomości, a po prostu deszczowa noc. Nagle zauważyłem, że ktoś koło mnie siedzi. Poruszyłem się, a wtedy ów ktoś odezwał się
się, że ktoś szpera<br>w mych kieszeniach i świeci mi w oczy latarką.<br>Wreszcie, jakby zza grubej ściany, usłyszałem wołanie Wiewiórki i Tella: "Panie Tomaszu! Panie Tomaszu! Niech się pan zbudzi!" Ale było to chyba złudzenie, bo znowu zapadłem w mrok.<br>Po jakimś czasie zacząłem odczuwać chłód i wilgoć. A wraz z tym wrażeniem powoli wracała mi przytomność. Zdałem sobie sprawę, że leżę na ziemi nakryty swoją deszczową peleryną, na którą pada deszcz. Otaczała mnie ciemność, ale nie był to mrok nieświadomości, a po prostu deszczowa noc. Nagle zauważyłem, że ktoś koło mnie siedzi. Poruszyłem się, a wtedy ów ktoś odezwał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego