Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
wyprostowanymi ramionami.
Lądowanie odbyło się bez żadnych kłopotów. Gdy Hiacynta wyplątała mnie z cytrynowych fałd i umieściła na korze, powiedziała:
- Posłuchajcie, złociutcy. Nie potrafię przywrócić Jargołce jej poprzedniego wyglądu.
- Jak to? Przecież Smocurek mówił...
- Właśnie - przerwał mi smok. - Przecież wiem, że przywróciłaś kiedyś postać jednemu ze swych kuzynów, gdy jakaś wróżka w napadzie złości zamieniła go w zielonego kota.
Hiacynta wybuchnęła śmiechem, co wydało mi się wysoce nieodpowiednie do tej sytuacji.
- To było zupełnie inaczej. - Tak się śmiała, że po jej rumianych policzkach płynęły łzy. - Mojego kuzyna zamieniła w żółtego psa zwykła znachorka. Gdy chciała mu przywrócić jego poprzednią postać, okazało
wyprostowanymi ramionami.<br>Lądowanie odbyło się bez żadnych kłopotów. Gdy Hiacynta wyplątała mnie z cytrynowych fałd i umieściła na korze, powiedziała:<br>- Posłuchajcie, złociutcy. Nie potrafię przywrócić Jargołce jej poprzedniego wyglądu.<br>- Jak to? Przecież Smocurek mówił...<br>- Właśnie - przerwał mi smok. - Przecież wiem, że przywróciłaś kiedyś postać jednemu ze swych kuzynów, gdy jakaś wróżka w napadzie złości zamieniła go w zielonego kota.<br>Hiacynta wybuchnęła śmiechem, co wydało mi się wysoce nieodpowiednie do tej sytuacji.<br>- To było zupełnie inaczej. - Tak się śmiała, że po jej rumianych policzkach płynęły łzy. - Mojego kuzyna zamieniła w żółtego psa zwykła znachorka. Gdy chciała mu przywrócić jego poprzednią postać, okazało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego