Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
mu sporo nakłaść, zanim zmienił taktykę. Złapał mnie za ramię i szarpnął tak mocno, że prawie pofrunąłem. Miał mój wzrost i wagę, ale był dużo silniejszy. W ostatniej chwili zdążyłem złapać przeciwnika za włosy i razem zwaliliśmy się do wody. Dla Pożeracza Chmur było to chyba gorsze od kąpieli we wrzącym oleju. Jak każdy smok uznawał, że woda służy do picia, a od mycia można umrzeć. Wyskoczył ze strumyka szybciej, niż tam się znalazł, wdrapując się po stromym brzegu. Chwyciłem go za nogę i z okrucieństwem pociągnąłem z powrotem.
"Jesteś podły. Podły!" - zawył mi gdzieś pod czaszką. - "Co ja ci zrobiłem
mu sporo nakłaść, zanim zmienił taktykę. Złapał mnie za ramię i szarpnął tak mocno, że prawie pofrunąłem. Miał mój wzrost i wagę, ale był dużo silniejszy. W ostatniej chwili zdążyłem złapać przeciwnika za włosy i razem zwaliliśmy się do wody. Dla Pożeracza Chmur było to chyba gorsze od kąpieli we wrzącym oleju. Jak każdy smok uznawał, że woda służy do picia, a od mycia można umrzeć. Wyskoczył ze strumyka szybciej, niż tam się znalazł, wdrapując się po stromym brzegu. Chwyciłem go za nogę i z okrucieństwem pociągnąłem z powrotem.<br>"Jesteś podły. Podły!" - zawył mi gdzieś pod czaszką. - "Co ja ci zrobiłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego