Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
w stronę Szczuki, powiedział poufnie:
- Wasze zdrowie, towarzyszu Szczuka!
- Dobra wódka nie jest zła - stwierdził jowialnie pułkownik Bagiński.
Święcki siedział pomiędzy dwoma wojskowymi: Wroną i Bagińskim. Naprzeciw siedział Szczuka, z jednej strony mając Weycherta, z drugiej - przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej, Kalickiego.
Drewnowski, ciągle sztywny i usiłujący tą sztywnością ciała opanować wrzaskliwy szum w głowie, zajął miejsce u końca stołu. Jedzenie z trudem przechodziło mu przez gardło. Nałożył sobie wprawdzie na talerz kilka kawałków mięsa, lecz pierwszy kęsek uwiązł mu w krtani. Przełknął go wreszcie i usiłował przyłączyć się do rozmowy, która w tej części stołu, pomiędzy kilkoma przedstawicielami Związków Zawodowych, zaczęła
w stronę Szczuki, powiedział poufnie:<br>- Wasze zdrowie, towarzyszu Szczuka!<br>- Dobra wódka nie jest zła - stwierdził jowialnie pułkownik Bagiński.<br>Święcki siedział pomiędzy dwoma wojskowymi: Wroną i Bagińskim. Naprzeciw siedział Szczuka, z jednej strony mając Weycherta, z drugiej - przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej, Kalickiego.<br>Drewnowski, ciągle sztywny i usiłujący tą sztywnością ciała opanować wrzaskliwy szum w głowie, zajął miejsce u końca stołu. Jedzenie z trudem przechodziło mu przez gardło. Nałożył sobie wprawdzie na talerz kilka kawałków mięsa, lecz pierwszy kęsek uwiązł mu w krtani. Przełknął go wreszcie i usiłował przyłączyć się do rozmowy, która w tej części stołu, pomiędzy kilkoma przedstawicielami Związków Zawodowych, zaczęła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego