Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
nie miał barwy, niósł nagą treść. Poczuł, że obraca się, kładzie na plecach jak on. - Skotem?
Dziwne, ale nie od razu zrozumiał.
- Nie, no co ty...
- Co ja? - zapytała spokojnie. - A cóż w tym dziwnego? Cała armia wyszła wtedy na ulice. Nie mów, że ty jeden... Zagroda zaraz by cię wsadził za kratki. Człowiek był tu albo tam. Jak to na wojnie.
- To nie była wojna.
- Niech ci będzie. Nie była.
- Teraz jest wojna. - Czuł, że powinien zmienić temat, ale nie umiał tak tego zakończyć. - Drzymalski sam zabił więcej ludzi niż całe ZOMO i SB w latach osiemdziesiątych.
- Tak - szepnęła. - To
nie miał barwy, niósł nagą treść. Poczuł, że obraca się, kładzie na plecach jak on. - Skotem?<br>Dziwne, ale nie od razu zrozumiał.<br>- Nie, no co ty...<br>- Co ja? - zapytała spokojnie. - A cóż w tym dziwnego? Cała armia wyszła wtedy na ulice. Nie mów, że ty jeden... Zagroda zaraz by cię wsadził za kratki. Człowiek był tu albo tam. Jak to na wojnie.<br>- To nie była wojna.<br>- Niech ci będzie. Nie była.<br>- Teraz jest wojna. - Czuł, że powinien zmienić temat, ale nie umiał tak tego zakończyć. - Drzymalski sam zabił więcej ludzi niż całe ZOMO i SB w latach osiemdziesiątych.<br>- Tak - szepnęła. - To
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego