te stocznie zbombardować, toby<br>motłoch nie właził nam na głowy<br>i człowiek czułby się bezpiecznie.<br>A tak, to aż się chamy trzęsą,<br>lecz nie ze strachu, a z wściekłości -<br>więc albo dajta im to mięso,<br>albo też im połamta kości!<br>Trzeba się na coś zdecydować.<br>Bo tak, to tylko można wściec się!<br>Proszę, ja mogę być leberał,<br>tylko wy o tym mnie powiedzcie!<br>Musi być jakaś dyrektywność,<br>nie to dreptanie w miejscu wieczne,<br>bo tak, to kadra się załamie,<br>co może stać się niebezpieczne.<br><br>Dzwonię ja dzisiaj do Maczugi -<br>Maczuga to komendant MO -<br>i go się pytam: Co jest, Wacek?,<br>a on